Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii


 


STRONĘ PROJEKTU WYŚWIETLONO RAZY





ALFABET LITERATURY POLSKIEJ
Multimedialny cykl edukacyjny dla Polaków i Polonii







ODCINEK 48   P jak Prowincja dr hab. Lech Giemza profesor KUL

POSŁUCHAJ

DO POBRANIA


WIDEO na portalu youtube    

DO POBRANIA AUDIO    




KONSPEKT I SPIS LEKTUR

- Część wprowadzająca definicyjno-wyjaśniająca czym jest zjawisko prowincji:
zamieszkany obszar z dala od stolicy. Termin używany potocznie, z lekceważeniem, dla obszarów opóźnionych w rozwoju cywilizacyjnym i kulturalnym ze względu na odległość od centrum politycznego, gospodarczego czy kulturalnego. To w centrum toczy się życie, ale często też jest tęsknota za prowincją;

- opisywanie kolejnych pozycji literackich z zakresu „prowincji” z częścią cytatów odpowiadających zagadnieniu:

W literaturze prowincja ma ciemne i jasne strony;

Prowincja według tradycji literackiej najczęściej przedstawiana jest jako nudna, szara, gnuśna i nijaka. Z taką prowincją spotykamy się np.: w powieści Bolesława Prusa „Emancypantki”, Stefana Żeromskiego „Syzyfowe Prace” czy w „Granicy” Zofii Nałkowskiej. Z tymi ujęciami kontrastuje prowincja Drohobycz ze „Sklepów cynamonowych” Brunona Schulza, mityczna prowincja z Kroniki wypadków miłosnych Tadeusza Konwickiego i Doliny Issy Czesława Miłosza.


Bruno Schulz

Tam, gdzie mapa kraju staje się już bardzo południowa, płowa od słońca, pociemniała i spalona od pogód lata, jak gruszka dojrzała – tam leży ona, jak kot w słońcu – ta wybrana kraina, ta prowincja osobliwa, to miasto jedyne na świecie.
Bruno Schulz, "Republika marzeń" (fragm.)

Bruno Schulz w Drohobyczu się urodził i spędził tu prawie całe życie (przebywał również we Lwowie, w Wiedniu, w Warszawie, jeździł do Paryża). I w jakimś sensie rodzinne miasto – tę małą ojczyznę, arkadię dzieciństwa – przeniósł na karty swojej prozy. Ale zrobił to w swoisty sposób. W autorskim komentarzu do zbioru swoich opowiadań "Sklepy cynamonowe" Schulz tłumaczył: "W książce tej podjęto próbę wydobycia dziejów pewnej rodziny, pewnego domu na prowincji nie z ich realnych elementów, zdarzeń, charakterów czy prawdziwych losów, lecz poszukując ponad nimi mitycznej treści, sensu ostatecznego owej historii". Zatem pisanie swoje traktował jako szczególnego rodzaju – trochę magiczną, szukającą pod znaną rzeczywistością ukrytego sensu – autobiografię. Na pograniczu jawy i snu.

Jednym z ważnych wątków w twórczości Schulza jest kwestia miasta – tłumaczy prof. Andrzej Makowiecki. – Miasto to jest i realne, i zapamiętane z dzieciństwa, a przypomina obraz niczym z filmów ekspresjonistycznych, z ulicami zapętlającymi się w labirynty. Te dwie perspektywy: dziecka i mitotwórcza przekształcają realność miasta pogranicza w coś zagadkowego, co staje się innym światem.

Nie tylko Schulz - Kazimierz Wierzyński - Księżyc

Za czym ja krążę?
Za księżycem.
Czym on mnie wabi?
Drohobyczem. (…)

Widzę, poznaję
Tamte strony
Kto mnie tam woła?
Ktoś zgubiony.

Kazimierz Wierzyński, poeta i prozaik, krytyk teatralny, naczelny redaktor "Przeglądu Sportowego" (1926-1931) i złoty medalista olimpijskiego konkursu sztuki z 1928 roku za zbiór wierszy "Laur Olimpijski" urodził się w Drohobyczu 27 sierpnia 1894 roku. Po wojnie nigdy już tam nie wrócił.


Andrzej Bursa
- literatura komunistyczna: zapyziałe miasteczka – zaściankowość

Sobota

Boże jaki miły wieczór
tyle wódki tyle piwa
a potem plątanina
w kulisach tego raju
między pluszową kotarą
a kuchnią za kratą
czułem jak wyzwalam się
od zbędnego nadmiaru energii
w którą wyposażyła mnie młodość

możliwe
że mógłbym użyć jej inaczej
np. napisać 4 reportaże
o perspektywacz rozwoju małych miasteczek

ale
.......mam w dupie małe miasteczka
.......mam w dupie małe miasteczka
.......mam w dupie małe miasteczka

Aktor prowincjonalny

Zziębnięty Szekspir chlipie zupę
By ulgę przynieść głodnym trzewiom
Mądrością jest w jadle się skupić
By nie przyglądać się pogrzebom

Teatr i cmentarz gra bez przerwy
Według obwieszczeń rady miejskiej
O dobrze jest o nikłe resztki
Na dnie talerza łyżkę szczerbić

Wiec Szekspir z namaszczeniem
pokarm
Przyjmuje ile tylko zmieści
Maskę o ścianę szynku opart
Która runęła jednocześnie

Świat wierszy Bursy przepełnia okrucieństwo, sadyzm i absurdalne cierpienie, przed którym w nikłym stopniu chroni życie prywatne i rodzina. Więzi międzyludzkie same zresztą ulegają rozpadowi. Społeczeństwo jest zatomizowane, granica między dobrem a złem zatarta, a komunikacja zakłócona przez frazesy. W warstwie stylistycznej utwory Bursy wyszydzają retorykę socrealizmu i banały języka potocznego.


Jarosław Iwaszkiewicz - opowiadanie „Światła małego miasta”
– mitologizacja małego miasteczka, poza historią;
mikrokosmos dla człowieka;
wspólnota ludzi;

Nie ma nic bardziej prowincjonalnego niż oskarżenie o prowincjonalizm.

Prowincja to szczególna przestrzeń, gdzie w zatajeniu drzemią potencjalne bogactwa kultury.

Miasteczka
Sandomierz to mała mieścina co jednym okiem patrzy,
Okiem Bramy Opatowskiej w horyzont coraz bladszy,
W horyzont nachylony, w horyzont przytulony,
I taki zamyślony i taki bardzo zielony.
Między murami drogi do Opatowskiej Bramy
W ciszy, zmierzchu i smutku przechodząc się błąkamy.
W miasteczku stoi wojsko, jest tu znajomy pilot,
i Opatowskiej Bramy zielony, zielony wylot.
W podsieniach starzy Żydzi, w podsieniach stare Żydówki –
„czy pan nie potrzebuje furmanki do Opatówka?”
Jakiś pan, zapaleniec, co młodość w miasteczku trwoni
Odpędza Żyda i mówi: „Ten pan nie potrzebuje koni".
I mówi – (szabasowe po oknach zapalają się z wolna świeczki)
W tym domku podobno mieszkał kardynał Oleśnicki.
Tymczasem zaś tam mieszka kupiec zbożowy Aron,
Żona mu w kuchni kardynalskiej przygrzewa wczorajszy makaron,
I dwie wnuczki Arona, młodziutkie pensjonarki
Co wieczór wyglądają z okien – a najbardziej w jarmarki.

Miastem prowincjonalny szczególnie bliskim Iwaszkiewiczowi był Sandomierz, a wszystko rozpoczęło się w latach dwudziestych XX wieku i trwała przez prawie sześćdziesiąt lat. Iwaszkiewicz inspirował się Sandomierzem, co znajduje odzwierciedlenie w jego utworach, takich jak „Lato w Nohant”, „Młyn nad Kamionną” czy „Sława i chwała”. W opowiadaniu „Zygfryd” pisarz kreuje scenerię prowincjonalnego miasteczka, które przypomina Sandomierz, choć nie jest bezpośrednio nazwane.
Na ostatnim swoim spotkaniu autorskim w Sandomierzu, latem 1979 roku powiedział: "Moje związki z tym grodem o tysiącletniej historii sięgają z górą półwiecza. Pierwszy raz wynająłem tu mieszkanie w 1936 roku. Potem przez długie lata starałem się co roku przyjeżdżać do Sandomierza i przywiązałem się do tego miasta bardzo. Wybrałem je sobie, gdy mało jeszcze o nim mówiono, co pochlebia mojej dumie. Cały szereg utworów tu napisałem w mieszkaniu na Katedralnej, m. in. w całości Lato w Nohant. O Sandomierzu pierwszy raz pisałem w 1922 roku."


Iwaszkiewicz był przede wszystkim poetą, mimo że uprawiał nieomal wszystkie gatunki literackie i publicystyczne. Sięgał po dramat, prozę powieściową i opowiadania, tworzył eseistykę, był wytrawnym epistolografem i felietonistą. A jednak poezja zdaje się decydować o znaczącym miejscu tego pisarza w literaturze polskiej. Dzieje się tak zapewne dlatego, że z niezwykłym słuchem poetyckim odczytywał on „liryczne znaki czasu”, włączając się w główne nurty i szkoły poetyckie charakterystyczne dla literatury XX wieku, zarazem twórczo te nurty i szkoły współtworzył.
Droga rozwoju osobowości poetyckiej Iwaszkiewicza jest niezwykła również i dlatego, że stanowi wymowne świadectwo bogatych i wielorakich dróg rozwoju współczesnej, dwudziestowiecznej liryki polskiej; skrajny estetyzm, następnie ekspresjonizm i klasycyzm, i wreszcie fascynacje lingwistyczne - to główne etapy rozwoju poezji Iwaszkiewicza. Dodajmy do tego bogate konteksty tradycji literackiej, polskiej i europejskiej: barokowej - tej marinistycznej, romantycznej - tej wizyjnej i mistycznej, a także rustykalnej i modernistycznej

Za: Tomasz Wroczyński O twórczości Jarosława Iwaszkiewicza

Skamandryckie zainteresowanie powszedniością znajduje swój wyraz w fascynacją Iwaszkiewicza małymi miasteczkami. Są prowincjonalne, ale nie banalne. Zagubione miasteczko potrafi urosnąć do rangi zamkniętego, skończonego świata, w którym nie dzieje się niemal nic, ale w którym wszystko zdarzyć się może. Czekanie na zmianę antycypuje model czekania na Godota; metafizyczny lęk przed zmianą nieodwracalnie nawiązuje do lęków dekadenckich. Relatywizacja wiedzy o świecie przeradza się w kryzys epistemologiczny, który dotyka nie tylko renomowanych myślicieli. Wątpliwości towarzyszące refleksji nad sensem życia i sensem poznania nie oszczêdzają nikogo.


Kornel Filipowicz – opowiadanie „Moja kochana dumna prowincja”
przestrzeń prowincji;
kategoria nasz-obcy;
kompleks „być z prowincji” - lepszy/gorszy;
ostatecznie wartość prowincji - Filipowiecz odkrywa najgłębszą treść jej codzienności, uwzględniając trud, ale i urok niespiesznego życia rdzennych mieszkańców peryferiów
Lakoniczne i klarowne, nastrojowe i dramatyczne, emanują one niespotykaną empatią do świata i człowieka. Poczucie humoru, duch ironii i delikatne przymrużenie oka nadają im niezwykłą lekkość, a dar przenikliwej obserwacji sprawia, że wydarzenia marginalne, niemal banalne, pod jego piórem nabierają nowych znaczeń.

O, moja słodka, dumna i drażliwa prowincjo! Jakże cię dobrze znam i rozumiem! Jestem przecież z ciebie, byłem tobą. Jesteś wrażliwa i czuła, ale pełna kompleksów, gdyż byłaś zawsze przedmiotem pośmiewiska. Jesteś mądra i chytra, kształcisz się, dużo czytasz, chłoniesz radio i telewizję, ale podejrzewasz, że mogą być od ciebie chytrzejsi. Panicznie boisz się, aby nie zostać nabraną. Masz swoje upodobania, znasz się na polityce, na literaturze i sztuce. Ale niechętnie ujawniasz swoje gusty, gdyż nie zawsze pokrywają się one z opiniami obowiązującymi w stolicach.

Fragment opowiadania, który nadał tytuł całemu zbiorowi, stanowi efekt przemyśleń pisarza po jednym ze spotkań autorskich w domu kultury niewielkiego miasteczka.Na sali było ledwie kilkanaście osób. Jedynym uczestnikiem dyskusji okazał się napuszony doktor, upominający się o pamięć dla wspaniałego polskiego pisarza Henryka Sienkiewicza. Kontynuował swój wywód nawet wtedy, gdy właściwy bohater spotkania zmuszony był opuścić salę, żeby zdążyć na pociąg. Symptomatyczne...

Tęsknota za utraconym rajem – prowincją

Kornel Filipowicz nie bez przyczyny był wskazywany za jednego z najwybitniejszych prozaików (m.in. przez Jarosława Iwaszkiewicza). Posiadał niezwykły dar obserwacji i talent do przelewania swoich spostrzeżeń na papier. Niewątpliwie miało na to wpływ także jego przyrodnicze wykształcenie – w tekstach czuć spokojną, niespieszną obserwację, poprzedzoną gruntownie przeprowadzoną analizą. Wydarzenia marginalne, wydałoby się zupełnie błahe, w opowiadaniach urastały do rangi najważniejszych, w których pisarz doszukiwał się odpowiedzi na zasadnicze egzystencjalne pytania. Dzięki temu krótkie, wielowymiarowe teksty można wciąż czytać na nowo i nieustannie dopatrywać się w nich innych znaczeń. Moja kochana, dumna prowincja to zbiór opowiadań o prowincji, która dla pisarza jest nie tylko miejscem, ale także stanem umysłu. „Każdy człowiek, z prowincji czy nie, jest prowincją” – pisał Filipowicz. Rozumiał to bardzo szeroko: jako wewnętrzną walkę z przekraczaniem własnych barier, spętaniem przez kompleksy, wreszcie jako niewolnictwo konwenansów. Prowincja była dla niego miejscem, w którym powolny upływ czasu jest znakomitym tłem do obserwacji relacji międzyludzkich. Była również świetnym plenerem literackim – bo jak pisać o zwykłym życiu, w którym nie dzieje się nic interesującego? I jak napisać o tym w sposób ciekawy?
Jestem przecież z ciebie, byłem tobą. Jesteś wrażliwa i czuła, ale pełna kompleksów, gdyż zawsze byłaś przedmiotem pośmiewiska. Jesteś mądra i chytra, kształcisz się, dużo czytasz, chłoniesz radio i telewizję, ale podejrzewasz, że mogą być od ciebie chytrzejsi. Panicznie boisz się, żeby nie zostać nabraną.
Opowiadania Filipowicza dotykają rozmaitych kwestii. Przewija się w nich temat wojny i okupacji, poczucie zagrożenia, zmian, które obserwujemy z lękiem, a na które nie mamy żadnego wpływu. Co ciekawe, tematy najtrudniejsze (codzienność w czasie wojny, Holokaust) często poruszane są z perspektywy dziecka. Filipowicz robi to w sposób mistrzowski. O prześladowaniu Żydów opowiada, kreśląc scenę meczu między polską i żydowską drużyną. Gdy Żydzi zaczynają wygrywać, polscy chłopcy rzucają się na nich z kamieniami. W bijatyce bierze udział chłopiec, który w czasie gonitwy przeciwników spotyka swojego ojca. „Żydzi to są przecież całkiem inni ludzie niż my. Kłamcy, źli, chytrzy, wstrętni” – tłumaczy się. Ojciec nie komentuje. Syn brnie w kolejne uzasadnienia, klucząc w nich coraz mocniej i sięgając po coraz bardziej absurdalne argumenty. W milczeniu ojca zaczyna przeglądać się jak w lustrze.
Tematy, które Kornel Filipowicz porusza w zbiorze Moja kochana, dumna prowincja (wojna, przemijanie, starość, śmierć) są pretekstem do rozważań o uczuciach. Są to uczucia najważniejsze, które stanowią o sensie naszej egzystencji (miłość, zaufanie, przyjaźń). Są to również uczucia trudne, graniczne, które mogą zatruć nam życie (rywalizacja, zazdrość). Ale one są ludzkie. Wypełniają naszą codzienność. Są bolączką, zmartwieniem, próbujemy je przezwyciężać albo kontrolować. Filipowicz pokazuje nam, że warto je oswoić.

Za: Katarzyna Stańczyk Moja kochana, dumna prowincja Kornela Filipowicza


- podsumowanie odcinka przez eksperta.

NAWIĄZANIE DO UTWORÓW LITERACKICH

Andrzej Bursa „Sobota”
Jarosław Iwaszkiewicz „Światła małego miasta”
Kornel Filipowicz „Moja kochana dumna prowincja”




ALFABET - ODCINKI


Przyjaźń Porażka Mądrość Tęsknota Liberalizm Laicyzm Uprzejmość Fantastyka Groteska Ekscentryzm Kontrkultura Romantyzm Życie Prawda Natura Cuda Prowincja - ujęcie drugie Historia Miasto Bieda Prowincja - ujęcie pierwsze Światło Modlitwa Piękno Tłum Starość Małżeństwo Jaźń Niewiara Ciało Sztuka Rytuał Świętość Samotność Humor Dzieciństwo bezczelność Śmierć Ironia Codzienność Patos Tragizm Ideologia CYNIZM OBOJĘTNOŚĆ UWAŻNOŚĆ Ojczyzna OJCOSTWO Dzikość Nienawiść Gościnność NADZIEJA DIALOG AMBICJA miłosierdzie dewocja wstyd gniew praca zabawa szczęście melancholia rozpacz głupota


STRONA GŁÓWNA ALFABETU LITERATURY POLSKIEJ







WIĘCEJ O PROJEKCIE







ALFABET, czyli...

Po dzieła literatury polskiej sięgać można z wielu powodów – obowiązku szkolnego, pasji czytelniczej, kontemplacji piękna wyrażonego w sztuce. Jednym z powodów zainteresowania może być próba znalezienia odpowiedzi na pytania odwiecznie i uniwersalnie ważne – czym są i jak mogą realizować się idee z którymi obcujemy na co dzień, stanowiące element naszych moralnych wyborów. Altruizm, bohaterstwo, cnota… układają się w alfabet wartości.

W tym aspekcie w polskiej literaturze możemy znaleźć różnorodność interpretacji, historycznych odniesień i form wyrazu, które świadczą o bogactwie rodzimej kultury budującej w ciągu wieków naszą narodową tożsamość, jej odniesień do światowego dorobku cywilizacyjnego, a w nim twórczego dyskursu, którego zawsze byliśmy aktywnym uczestnikiem. Inspiracja płynąca z literackich wzorców daje bezpośredni emocjonalny impuls do osobistej refleksji odbiorcy, systematyzuje wiedzę o historii idei, procesach kulturowych i pozwala zrozumieć zjawiska historyczne, których emanacją są literackie dzieła. Polska twórczość literacka daje cały wachlarz odpowiedzi na nurtujące nas dylematy zarówno moralne jak związane z narodową tożsamością. Pozostaje jednak pytanie, gdzie ich szukać?

WYKORZYSTANIE MATERIAŁÓW

Projekt „Alfabet literatury Polskiej” zakładając synkretyczną prezentację w twórczości polskich pisarzy ważnych dla każdego z nas idei, odpowiada na to pytanie w przystępnej i atrakcyjnej formie. Stanowi swoisty drogowskaz w świecie pełnym informacyjnego chaosu i wątpliwych ideałów. Naukowcy, literaturoznawcy, przedstawiciele środowisk akademickich zgodnie z przyjętym porządkiem alfabetycznym, prezentują odbiorcom projektu przekrojową panoramę dzieł literackich, w których podejmuje się tematykę idei i zjawisk z nimi związanych.

Projekt adresowany jest do wszystkich grup wiekowych, ze szczególnym akcentem na młodzież uczącą się, dzięki czemu stanowi materiał uzupełniający programy kształcenia w zakresie języka i literatury polskiej. W zamyśle przeznaczony jest w równej mierze dla odbiorców w Polsce, jak też Polonii i Polaków poza granicami kraju.


CELE PROJEKTU
Cele projektu "Alfabet literatury polskiej" to:

  1. Popularyzacja i upowszechnienie dorobku polskiej literatury w ujęciu odpowiadającym współczesnym trendom cywilizacyjnym koncentrującym się na pojęciach – ideach, aktualnych w bieżącym dyskursie kulturowym – w Polsce i za granicą, w środowiskach polskich i polonijnych oraz środowiskach autochtonicznych miejsc zamieszkania naszych rodaków.
  2. Zainteresowanie polskiej młodzieży w kraju i za granicą polską kulturą wyrażoną w rodzimych dziełach literackich, odpowiadającą na uniwersalne pytania jakie stawia sobie dorastające pokolenie.
    Tym samym dostarczenie argumentów w potencjalnej dyskusji o wartości polskiej kultury.
  3. Budowanie tożsamości i dumy narodowej poprzez wskazanie i omówienie literackich źródeł specyficznie polskich, a zarazem uniwersalnie ważnych, bo osadzonych w globalnym dorobku cywilizacyjnym.
  4. Dostarczenie materiałów uzupełniających proces kształcenia w zakresie literatury i języka polskiego dla szkół i ośrodków edukacyjnych w kraju i za granicą
  5. Popularyzacja czytelnictwa w języku polskim i nauki języka
  6. Pobudzenie dyskusji nad polskim dorobkiem literackim w aspekcie historii idei

ODBIORCA PROJEKTU
Grupę docelową stanowią:

  1. Polonia i Polacy poza granicami kraju – w szczególności polskie szkoły, ośrodki kultury polskiej, organizacje polskie i polonijne na obczyźnie
  2. Polacy w kraju – w szczególności młodzież kształcąca się na poziomie średnim i wyższym, jako materiał uzupełniający do zajęć z literatury i języka polskiego
  3. Ośrodki naukowe i badawcze w Polsce i za granicą zajmujące się literaturą polską (listy dialogowe w językach obcych umożliwią zrozumienie obcokrajowcom)
  4. Instytucje rządowe w gestii których leży upowszechnianie polskiej kultury i dziedzictwa narodowego oraz oświata polska
  5. Instytucje pozarządowe zainteresowane tematyką projektu








ALFABET JĘZYKA POLSKIEGO
Projekt dofinansowany przez Instytut Rozwoju Języka Polskiego
ze środków Ministra Edukacji Narodowej

Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem IRJP ani MEN